Delikatnie podniosłam głowę z poduszki i spojrzałam na
zegarek, już 6:00 czas wstawać. To już dziś. Jedziemy na nasz wymarzony koncert
i do tego w Japonii. Podniosłam się z łóżka, wzięłam ze sobą przygotowane dzień
wcześniej ubrania i powlokłam się w żółwim tempie
do łazienki. Wzięłam gorący prysznic przez, który jak zawsze zapomniałam o bożym
świecie. Po jakiś 20 minutach wyszłam z kabiny i owinęłam się w puchaty
ręcznik. Od razu zaczęłam suszyć mokre włosy, kiedy skończyłam wyprostowałam je
delikatnie. Ubrałam się i jeszcze tylko się
delikatnie pomalowałam i wyszłam z łazienki. Spakowałam potrzebne rzeczy do
torebki, i wzięłam moją torbę z naładowanym laptopem. Zeszłam do kuchni i
zobaczyłam że mama tak się spodziewałam siedziała już w kuchni i zajadała się
śniadaniem.
- Cześć mamo! – prawie krzyknęłam wchodząc do kuchni – mi
też zrobiłaś coś do zjedzenia?
- Oczywiście siadaj. – powiedziała zaspanym głosem. – Jest
już po 7:00 pośpiesz się bo zaraz musimy jechać. – zakomunikowała kładąc talerz
z omletem na stole.
- Okey, okey… - wykrztusiłam z pełną buzią.
Skończyłam jeść wzięłam ze sobą wszystkie torebki i torbę z
ciuchami do przebrania ( w Japonii miałyśmy spędzić dwa dni). Obładowana bagażami wyszłam na podjazd, mama otworzyła
mi bagażnik a ja wpakowałam do niego walizki. Nie wzięłam ze sobą dużo rzeczy najwyżej pożyczę coś od Mimori lub Ayakashi. Usiadłam na miejscu pasażera i ruszyłyśmy. Szczerze
to byłam trochę przerażona, nie lubię wyjeżdżać a zawłaszcza sama. Po 20
minutach jazdy i słuchania piosenek NU’EST
dojechałyśmy na lotnisko. Pożegnałam się z mamą i poszłam do dziewczyn.
- No hej piękne! – zawołałam przytulając się do każdej z
osobna.
- Hej! – odpowiedziały równocześnie.
Śmiałyśmy się i gadałyśmy bo do odprawy było jeszcze pół godziny.
Wierzcie lub nie ale nawet grałyśmy na brzuchach.
- Pasażerowie lotu 162 proszeni są do odprawy – oznajmił jakiś
kobiecy głos i musiałyśmy przerwać w połowie śpiewanie Face.
Załatwiłyśmy wszystko dość szybko i usiadłyśmy na swoich
miejscach w samolocie. Dziękowałyśmy Bogu za trzy miejsca obok siebie. Długo
siedziałyśmy na necie aż znalazłyśmy informację o tym że chłopcy mieszkają w
tym samym hotelu co my. Trochę się rozczarowałyśmy bo mieli nas zobaczyć
dopiero na koncercie.
- Ey dziewczyny mam nowy niecny plan – zakomunikowała Ayakashi,
bardzo mi przy tym przypominając moja przyjaciółkę z Polski Kingę.
-O nie! Ty i niecny plan już się boję! - zaśmiała się Mimori.
- No mów już co to za plan! – zaczęłam poganiać przyjaciółkę,
gdyż sama byłam ciekawa co wymyśliła.
- No to słuchajcie uważnie – zaczęła tak poważnie że razem z
Mimori nie mogłyśmy powstrzymać śmiechu. – chłopcy może i dowiedzą się że tu
jesteśmy ale nie muszą przecież wiedzieć że Yuki już prawie nauczyła się
Koreańskiego. Co prawda ma jeszcze kłopoty z wymową ale rozumie już świetnie. A
ja jestem prawie pewna że będą o niej gadać.
- I to jest ten twój misterny plan? – zapytałam z niedowierzaniem.
- Chhakama! (Zaczekaj!) Może to nie
jest taki zły plan a jeśli będą gadali coś głupiego? Może dowiesz się o sobie
czegoś ciekawego! - powiedział z
większym entuzjazmem.
O godzinie 13:00 stałyśmy już dumnie przed hotelem, no może
dumnie to za dużo powiedziane bo zgniatały nas fanki chłopaków. Weszłyśmy do
środka i od razu zaniemówiłyśmy. Hotel był cudowny. To co najbardziej mi się spodobało
to majestatyczny żyrandol zaraz nad nami. Podeszłyśmy do recepcji i szybko
załatwiłyśmy wszystko co było potrzebne. Wzięłyśmy wspólny pokój z trzema łóżkami
bo i tak pewni byśmy siedziały tylko w
jednym. Wdrapywałyśmy się powoli na wysokie schody, bo Mimori stwierdził ze
windy są straszne kiedy natknęłyśmy się na chłopaków.
- Jezu Aron mówiłem ci ja już wszędzie widzę Yuki! –
krzyknął Baekho chyba przerażony.
- Pabo.(Idiota.) – skwitowałam próbując się nie śmiać.
- Yuki wszystko zepsułaś! – powiedział jednocześnie śmiejąc się i żalem
Mimori.
- O nie… To znaczy… bo wiesz… ja tylko… To co wy tu robicie? – zapytał zmieniając
temat Baekho.
- Przyjechałyśmy na wasz koncert – zakomunikowałam z szerokim uśmiechem.
*___*
Przepraszam że taki krótki ale nie miałam zbyt wile czasu a chciałam żeby ukazał się dzisiaj. Oglnie jest taki do dupy przepraszam zrehabilituję jutro albo pojutrze :P
Jest świetny! :D Baekho jest the Best xD
OdpowiedzUsuńAle czaaad! <333
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać neksta :DDDD
Jaaa pierdykam ale fajoweeeeeeeeeeeeeeeeeeee xD
OdpowiedzUsuńTak wiem odwala mi xD
Baekho jest świetny! : D Czekam na kolejny rozdział, jestem strasznie ciekawa co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńhttp://dzieje-smierci.blogspot.com/
Ja juz wszędzie widzę Yuki, zawsze spoko ;* świetny rozdział i czekam na następny ;p weny życzę, HWAITING.! ^.^
OdpowiedzUsuń