sobota, 18 maja 2013

Rozdział 4


- Żartujesz?! – zapytałam  z lekkim przerażeniem w głosie.

- Nie dlaczego? – spytała wciąż się delikatnie śmiejąc. – przecież każda fanka chciałaby ich poznać, a co do ciebie mam przynajmniej pewność że nie zachowasz się jak jakaś psychiczna. Tak właściwie to tylko zabieram cię do siebie na obiecaną lekcję koreańskiego, ale chłopcy też tam będą.

- Po pierwsze: Kiedy ty mi niby obiecałaś lekcję. A po drugie: Pilnuj mnie żebym nie powiedział nic głupiego. 
- To ostatnie powiedziałam wręcz błagająco.

- Spokojnie najwyżej tylko Aron cię zrozumie. – dodała kiedy stałyśmy już koło zespołu.

Ja spiorunowałam ją wzrokiem, a chłopak uśmiechnął się promiennie. A potem… Już nic nie rozumiałam. Czułam się jak kompletna idiotka, i do tego cały czas czułam że ktoś mi się przygląda.  Głupi koreański. Głupia ja! Po chwili, która mnie wydawała się wiecznością w końcu  po angielsku przemówiła Ayakashi.

- No to jedziemy… Aha i Baekho kazał przekazać ze ślicznie wyglądasz. – zaśmiała się przyjaciółka. – Ale serio Yuki kazał przekazać, tym razem nie kłamię. – powiedziała kładąc swoją prawą rękę na sercu.

- Ale wiesz ze ja i tak ci nie wierze? – zapytałam sarkastycznie.

- Inaczej będziesz śpiewać jak już cię podszkolę z języka. To takie słodkie moja przyjaciółka i przyjaciel mojego brata… -zaczęła rozmarzona dziewczyna.

- Masz strasznie bujną wyobraźnie… - powiedziałam ale przerwał nam zniecierpliwiony Baekho mówiąc coś po koreańsku. 

Kiedy skończyliśmy sobie wszystko tłumaczyć… dosłownie, poszliśmy do auta i pojechaliśmy do domu Ayakashi. W aucie siedziałam pomiędzy Baekho i Aronem. Co nie powiem BARDZO mi odpowiadało. Wiem tylko tyle że blondyn ciągle się o coś kłócił z Minhyunem, a wszyscy się z nich śmiali. Śliczna oczywiście próbowała mi wmówić że kłócą się o mnie a brat ją nawet poparł, ale oczywiście tylko ich wyśmiałam. Dojechaliśmy na miejsce i jakimś cudem wygramoliłam się z małego samochodu chłopaków. Po czym razem z dziewczyną w kucykach udałyśmy się do jej pokoju. Ta od razu zaczęła swój wykład.

- Na początek pouczę cię ogólnych zasad i podstawowych wyrażeń typu: Mam na imię Yuki. Potem będziemy po kolei uczyć się różnych słówek… - wyliczała dziewczyna, ale widząc moją przerażoną minę dodała słodkim głosem – spokojnie ja koreańskiego nauczyłam się po dwóch tygodniach. Ty jesteś dość kumata i masz motywację więc powinno pójść jeszcze szybciej.

- Zdradzisz mi chociaż co to za motywacja? – zapytałam sceptycznie.

- Oczywiście! – prawie zaśpiewała z radości jak skowronek -  chłopcy wyjeżdżają teraz na 2 tygodnie w trasę po Japonii a kiedy przyjadą z powrotem będziesz mogła już spokojnie dogadać się z Baekho!

- Jezu dziewczyno ale ty masz bujną wyobraźnie. Cały czas tylko o tym blondynku. – powiedziałam i od razu przypomniał mi się mój sen.

Ćwiczyłyśmy około dwóch godzin z licznymi przerwami kiedy to chłopcy grzecznie się nas pytali czy czegoś nie potrzebujemy. Kiedy zjadłyśmy coś i już miałam wychodzić Aron wpadł na pomysł, który nie wiedzieć czemu wydał mi się durny.

- Może zostaniesz u nas na noc będzie fajnie! – krzyknął niespodziewanie kiedy już stałam w progu. Ayakashi musiała mieć tak samo zdziwioną minę co ja bo szybko pośpieszył z wyjaśnieniami. -  No wiecie mogłybyście sobie posiedzieć i pogadać… i pouczyć się razem czy coś…

- Tak Yuki zostań będzie fajnie!! – zaczęła krzyczeć Ayakashi.

- No okay mogę zostać tylko napisze sms-a do mamy. – powiedziałam ciesząc się na jeszcze kilka godzin spędzonych w towarzystwie mojej nowej przyjaciółki i mojego ulubionego zespołu…

Tak jak przypuszczałam mama od razu się zgodziła, uznałyśmy że jutro koleżanka pożyczy mi ubrań do szkoły. A lekcję i tak mamy takie jak dziś. Poszłyśmy więc do pokoju była już po 20:00 więc przebrałyśmy się w ciepłe piżamy. Ayakashi pożyczyła mi też słodkich kapcie z Hello Kity które jak się domyślałam należały do niej. Po chwili do pokoju wszedł Ren i zaproponował żebyśmy razem z nimi obejrzały horror. Zgodziłyśmy się oczywiście i poszyłyśmy za nim na dół. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego ludzie nazywają go dziewczyną, wygląda przecież zupełnie jak chłopak. Weszłyśmy do salonu i od razu wiedziałam czyje mam kapcie. Wszyscy chłopacy oprócz JR mili na nogach puszyste buty z Hello Kity. Najlepsze zaczęło się kiedy Aron i Ayakashi poszli zrobić popcorn, chłopcy i ja próbowaliśmy się dogadać na migi.

- Prawie jak kalambury – powiedziałam do przyjaciółki kiedy koło mnie usidła.

Ona tylko zaczęła się śmiać i przetłumaczyła chłopakom moje słowa. Zdecydowaliśmy się na Paranormal Activiti z Koreańskimi napisami. Siedząc tak i oglądając ten przerażający film zaczęłam żałować że nie mam się do kogo przytulić. Kiedy coś w filmie wyskoczyło zza rogu, prawie podskoczyłam. Ktoś obok musiał zauważyć że się denerwuję bo objął mnie ramieniem. Odwróciłam głowę i zobaczyłam ze siedzi koło mnie Baekho.  To zdecydowanie najlepszy dzień mojego życia. Ludzie poznałam NU’EST! Uśmiechnęłam się w duchu do siebie i obiecałam sobie że muszę podziękować jutro przyjaciółce. No i opowiedzieć wszystko Mimori.
Rano obudził mnie straszny ból w szyi spałam na czymś zdecydowanie nie było wygodne. Podniosłam delikatnie głowę i od razu tego pożałowałam, spałam na ramieniu blondyna. A pożałowałam bo teraz to już muszę wstać. Delikatnie podniosłam się z kanapy aby nie obudzić chłopaka niestety nie udało mi się to.

*_____*

Jest wreszcie nowy. Dziękuję za wszystkie komentarze pod postem :)  Na szczęście udało mi się go ukończyć choć rano było ze mną naprawdę źle (chyba się czymś zatrułam) :(  No nic jedno wiem na pewno nigdy więcej nie tknę sera :)

5 komentarzy:

  1. Sweet; )
    Ja Chcem więcej >3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny jak i całe opowiadanie ;D Czekam z niecierpliwością na więcej ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG. Kiedy do akcji wejdzie Mimoriii? xd
    Nw, coś słabo znam tę bohaterkę i chciałabym się o niej więcej dowiedzieć.
    Rozdział słodki jak cukierki.. mmm... chcę więcej <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Omo cudo;* Jak ja bym chciała być na jej miejscu. Poznać Nu'est, spać na ramieniu BaekHo lub któregokolwiek ;)) Aww... Jak o tym pomyśle to juz mam banana na twarzy ^.^ szybki obrót akcji. I like it ;* Czekam, czekam z niecierpliwością na ciag dalszy. Kocham to opowiadanie juz po kilku rozdziałach. Weny życzę i pozdrawiam cieplutko ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudoowny rozdział, aż mi sie chce uśmiechać!!! <3<3 yuki to ma super życie, zabiłabym każdego, gdyby dzieki temu mogla spac na ramieniu ktoregokolwiek z nu`est :-).

    OdpowiedzUsuń