Wchodzę do pomieszczenia już bez eskorty pielęgniarki tak
jak wcześniej. Przekraczam próg i widzę śpiącego Arona z głową na moim łóżku.
Wygląda tak słodko że nie mam serca go budzić. Podchodzę i delikatnie kładę się
obok niego. Teraz jego głowa spoczywa na wysokości moich kolan. Próbuję leżeć
jak najciszej się da ale i tak budzę go po jakiś 10 minutach.
- Cześć. – jego głos jest wyraźnie zmęczony co wywołuje u
mnie wyrzuty sumienia. W końcu jakby nie było siedzi tu przeze mnie.
- Cześć… Jesteś zmęczony idź do domu i się prześpij… -
powiedziałam z troską i tak aby nie zabrzmiało to jakbym go wyganiała.
- Nie trzeba dobrze się czuję tylko mi się nudziło jak cię
nie było… - zaczął się tłumaczyć chłopak.
W końcu daje za wygraną. Siedzimy i nudzimy się we dwójkę,
tak bardzo się cieszę że Aron dziś do mnie przyszedł wiem że gdyby nie on
rozpadłabym się prawdopodobnie na małe kawałeczki. Spoglądam na szafkę przy
łóżku od początku pełną jedzenia i napoi i mam wrażenie że coś tam błysnęło,
nic jednak nie widzę… Może mi się
zdawało… Przekręcając głowę znów to widzę.
- Yuki ja idę do łazienki zaraz przyjdę. – w pewnej chwili
zakomunikował Aron i wyszedł.
Korzystając z wolnej chwili przeglądam rzeczy zostawione
przez znajomych na wąskiej półeczce aż wreszcie natrafiłam na pewnie drobny
przedmiot, który mnie zainteresował. Jest to mały wisiorek w kształcie
gwiazdki, leży on na kawałku papieru. Biorę do ręki papier i wisiorek i
przyglądam im się z bliska. W końcu widzę że na kartce coś pisze:
„Często pytasz: A wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? Teraz to ja
chce ci zadać to
pytanie. A więc wiesz? Nie? Już pisze…
najgorsze jest to że nie mogę ci powiedzieć jak
bardzo cie kocham bo ty i tak nie czujesz tego co ja. Ale i tak cie kocham pamiętaj o tym. ~A.”
Nie rozpoznaję
pisma widocznego na kartce, to na pewno nie… znów ten piekielny ból. Nie znam
nikogo kto mógłby to napisać i jeszcze ta gwiazdka… i inicjał „A”. Dłużej nie
myśląc ściągam łańcuszek i zakładam na niego kolejną zawieszkę. Muszę też
przerwać moje rozmyślania bo na salę ponownie wchodzi Aron. Siada na krześle i
przygląda mi się chwilę ze zdziwieniem.
- Coś nie tak?
- pytam ze zdumieniem.
- Nie, nie…
tylko… jakoś tak blado wyglądasz. – mówi i siada na swoim stałym miejscu, coś
mu nie wierzę.
- Aha…
- Ładny
wisiorek. – spogląda na gwiazdkę dopiero co zawieszoną na srebrnym łańcuszku.
- Ach. Ten…
Nawet nie wiem od kogo to… - nagle
wpadam na pomysł, może on wie kto to napisał, może rozpoznać pismo czy coś…
- Jak to nie
wiesz od kogo?
- Ymm…
Znalazłam to i list na szafce… może ty wiesz kto to napisał. – pytam nieśmiało
o boję się odpowiedzi.
- Nie… -
zaczyna ale nie kończy bo na salę wchodzi moja rodzinka.
Witam się ze
wszystkimi i mówię im co robiłam przez cały dzień. Mama informuje mnie że za
dwa dni mnie wypuszczą i nie muszę już spotykać się z psychologiem.
- To świetnie…
- mówię choć tak naprawdę wcale jej nie słucham.
*_____*
Wiem... dawno nie czytaliście takich debilstw ale przypuszczam że mój mózg się roztopił od tych upałów :( Mam nadzieję że wena do mnie wróci...
Tak w ogóle chciałam bardzo podziękować Tusiek ze strony na facebooku https://www.facebook.com/NieJemniePijeBoZAzjataZyje3 !!!
KOMENTUJCIEEEE!!!
Suuuper :3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ^^ ~Tusiek
Ekstra *,* Dawaj następny :3
OdpowiedzUsuńTak! Tak! Nastepny !!!!! :33
OdpowiedzUsuńSuperowy : 3
OdpowiedzUsuńooo jezu <33 aron *.* jaaak slodko *.*
OdpowiedzUsuńOooo.Kochaam *_*
OdpowiedzUsuńŚwietny blog,po prostu świetny,
obserwuję i liczę na to samo,
worldnastolatki.blogspot.com
Świetny rozdział. Kiedy następny? Na prawdę super blog *.* Będę tu wpadać :)
OdpowiedzUsuńhttp://miki-miiki.blogspot.com
UsuńJeeeej ;**
OdpowiedzUsuńOMG. Jaki cudowny rozdział! Aw-aw-aw-aw! To takie kawaaaaii! :33
OdpowiedzUsuńAle jak ona mogła się nie skapnąć? Ona jest głupia jak but ._.
No niech ona będzie z Aronem, o Krisusie.! Proszęęęę <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)