Obudziłam się z policzkiem przyklejonym do szyby i
rozładowanym laptopem na kolanach. Odłożyłam go delikatnie na podłogę i
spojrzałam na zegarek było już po 7:00. O nie!! Dlaczego mama mnie nie
obudziła?! Szybko poderwałam się z parapetu i porwałam z krzesła świeżo
uprasowany mundurek. Pobiegłam do łazienki gdzie w ultra szybkim tempie
wykonałam poranną toaletę. Kiedy skończyłam założyłam ubrania jeszcze tylko delikatny makijaż i już byłam
gotowa do wyjścia. Wyszłam z łazienki i
spakowałam do torebki wszystkie potrzebne rzeczy, których zresztą nie było dużo
bo wszystkie książki trzymaliśmy w szkole. Przewiesiłam torbę przez ramię i
ruszyłam na dół jak się okazało miałam jeszcze trochę czasu więc zjadłam kanapki
przygotowane przez mamę i zabrałam ze stołu drugie śniadanie. Do szkoły szłam
jak zawsze na piechotę co pozwoliło mi przemyśleć kilka spraw. Moje myśli
związane były głównie z NU’EST ale
ciągle zastanawiałam się czy to ma sens. Coraz bardziej podobał mi się Baekho
ale prawda jest taka że nikt nie może o tym wiedzieć. No a na pewno nie jego
fanki przecież pożarłyby mnie żywcem! Na dodatek tutaj w Seulu… Nie wiem czy dam tak rade zawsze marzyłam o
chłopaku takim jak on no może nie dokładnie ale nie ma ideałów… Zakochałam się… już za późno… mimo to się
cieszę dobrze pamiętam mój ostatni związek i chce żeby ten był inny. A będzie na
pewno. Podniosłam oczy z nad ziemi i zorientowałam się że jestem już pod bramą
szkoły. Weszłam do środka i od razu natknęłam się na Mimori i Ayakashi, które
szeptały coś między sobą kiedy jednak podeszłam od razu zamilkły.
- Cześć… - powiedziałam niepewnie podchodząc do
przyjaciółek. – O czym gadacie?
Dziewczyny wymieniły między sobą długie spojrzenie. Pierwsza
odezwała się Mimori.
- O tym jak zrobić tak żebyś chodziła z Baekho. Tylko nie
krzycz!! – powiedziała szybko zakrywając twarz ręką.
- Bawicie się w swatki? – zapytałam retorycznie – Sama umiem
sobie poradzić, ale tobie Mimori koniecznie trzeba pomóc z Renem. – powiedziałam
już śmiejąc się.
- Och. Spadaj… - powiedział przyjaciółka rumieniąc się a ja
z Ayakashi wybuchłam śmiechem.
Lekcje i minęły nam o dziwo bardzo szybko, na WF-ie Ayakashi
przedstawiła nam swojego chłopaka z drużyny siatkarskiej Iana. Prawie ją
udusiłyśmy za to że nie powiedziała wcześniej. Po skończonych lekcjach
wybrałyśmy się jak zwykle do parku. Tam leżałyśmy rozwalone na jednej ławce i
każda myślała o czym innym. Moje myśli ciągle krążyły wokół blondyna o
nieziemsko pięknych ciemnych oczach. Nagle odezwała się Ayakashi.
- Przyjdziecie dziś do mnie? Nie na noc tylko tak po prostu…
- powiedziała cicho.
- Ja tak a ty? – zapytała mnie Mimori w odpowiedzi tylko
kiwnęłam głową.
- Ale Aron jest na randce a Minhyuna nie ma więc… - zaczęła
ale kiedy zobaczyła że nas to nie interesuje podniosła się z ławki i zaczęła
iść w stronę swojego domu.
- A tak właściwie to gdzie Minhyun? – zapytałam od
niechcenia byleby tylko przerwać cieszę.
- Możecie mi nie wierzyć ale… Na randce! – powiedziała wesołym
głosem Ayakashi.
Praw podskoczyłam słysząc słowa przyjaciółki, jeśli Minhyun jest
na randce to już nie będzie się kłócił z Baekho. To zdecydowanie mój szczęśliwy
dzień. Szłyśmy w ciszy kolejny raz pogrążone we własnych myślach. Co za dziwny
dzień normalnie buzie nam się nie zamykają. Jej co by było gdybym ich nie poznał
gdybym nie poznała moich idoli. Pewnie siedziałabym teraz nudząc się w domu… W
sumie sama się sobie dziwnie że tak łatwo na to wszystko zareagowałam, że nie
krzyczałam albo płakałam z radości widząc ich po raz pierwszy. Ale najbardziej
na świecie cieszy mnie to ze wreszcie mama przyjaciół mam przy sobie ludzi na
których zawsze mogę polegać i prawdopodobnie nigdy się nie zawiodę.
*_____________*
Tak wiem zabijcie od razu bo za krótki... ale wiecie jak mnie zabijecie to nie będzie nowego rozdziału :) Następnym razem postaram się dodać coś dłuższego... Poczekała bym jeszcze z tym ale KTOŚ się skarżył że umiera... :) Buziaki i dziękują za wszystko :)
Extra;*
OdpowiedzUsuńMartynka chcieć więcej^o^
piękne :D czekam na więcej :>
OdpowiedzUsuńDługo tu nie byłam ale wpadłam i odrobiłam wszystkie zaległości :D
OdpowiedzUsuńOpowiadanie świetne ;>
Rozkręcasz się. Jednak we mnie tli się jeszcze nadzieja, że dokończysz kiedyś tamtego bloga z opowiadaniem<3
Chociaż te prawie całkowicie zajeło mi pustkę w sercu po tamtym.
Czekam na więcej i zapraszam do mnie
volleyball-lost-dreams.blogspot.com
No, Anitka spisałaś się medal, ale jest jeden minus-ciągle dzieje się to samo. :P
OdpowiedzUsuńNie obraź się czy coś, ale po prostu one idą do szkoły, potem się przejść, a na końcu zwykle do Ayakashi. ;3
Nie jest to taki istotny punkt, więc się nie martw... :))
Poza tym, znowu krótki ;_;
Ale jakoś to przeboleję, pisz nexta i weny życzę! ;*
Kocham twoje opowiadanie ;*
~`Magda-Rena <3
Mi się bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i jak najwięcej rozdziałów !^^