niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 13

- Co? – zapytał zaspanym głosem Blondyn rozglądając się dookoła.

- Śpisz? – odpowiedziałam najgłupiej jak tylko mogłam.

- Teraz już nie bo mnie obudziłaś… Co się dzieje?

- Nie jest ci przypadkiem niewygodnie na tej podłodze bo… - powiedziałam ale nie dane mi było dokończyć bo coś trzasnęło za oknem. Chłopak jakby bardziej ucieszony dodał za mnie.

- Bo boisz się burzy? – zapytał słodko. Moje oczy zdążyły się już przyzwyczaić do ciemności więc wyraźnie widziałam jego piękny uśmiech.

- Chodź tu! – prawię krzyknęłam słysząc kolejny grzmot.

Chłopak tylko cicho się zaśmiał podniósł z ziemi poduszkę i koc. Poszedł do łóżka zaścielił sobie wszystko i położył się obok mnie. Nie myśląc dłużej wtuliłam się w jego umięśnione ramie. Chwile później zrobiło mi się niewygodnie więc oparłam głowę na jego klatce piersiowej. Baekho odwzajemnił uścisk i już w ogóle nie przeszkadzały mi ciągłe grzmoty i bębniący o dach deszcze. Liczył się tylko on znam chłopaka miesiąc ale chyba się … zakochałam… pierwszy raz od długiego czasu… Kiedy już spałam albo byłam na granicy jawy i snu, usłyszałam cichy szept i poczułam jak ktoś odgarnia mi delikatnie włosy.

- Spisz już prawda… Teraz dam radę ci to powiedzieć Yuki… zakochałem się w tobie… - mimo tego że wyraźnie słyszałam słowa chłopaka uznałam to za sen i odpłynęłam.

Rano obudził mnie i nie tylko mnie głośny pisk zdziwienia.  Tak się przestraszyłam że aż spadłam z łóżka Mimori jak się okazało zaczęła się nieopanowanie śmiać. Za chwilkę do pokoju wszedł JR.
- Baekho zawsze wiedziałem że jesteś samolubny ale żeby Yuki musiała spać na podłodze.- zapytał się śmiejąc się wniebogłosy.

- Idę się ubrać pożyczysz mi coś? – zapytałam Ayakashi, która pewnie przyszła zobaczyć co to za hałasy.
- Pewnie chodź pięknie cię ubierzemy. – odparła zadowolona przyjaciółka.

Usłyszałam jeszcze tylko jak chłopcy o coś jak zwykle się kłócą i zostałam zaciągnięta przez przyjaciółkę do jej pokoju. Dziewczyna uparła się że musi zrobić mi jeszcze makijaż więc posadziła mnie przy toaletce i zaczęła robić swoje. Najgorzej szło nam przy oczach jak się okazało nawet na powiekach miałam łaskotki. Kiedy wreszcie skończyła ubrałam się  a włosy spięłam w dwa wysokie kucyki.

- Wyglądasz prawie tak słodko jak ja - zaśmiała się przyjaciółka.

- Jesteś za śliczna żeby cię przybić - odpowiedziałam i spojrzałam na zegarek była dopiero 6:00.

- Chodźmy coś zjeść – zawołała wesoło przyjaciółka.

To takie dziwne ja nie potrafię być rano wesoła wszystkich nienawidzę i ciągle krzyczę. Ale cóż taka moja natura nienawidzę poranków. Jakby nie patrzeć nienawidzę wielu rzeczy…  Przez całe śniadanie siedziałam cicho lub tylko odpowiadałam na pojedyncze pytania. Mimori zresztą też się nie odzywała prawdopodobnie dlatego ze bała się ze ją zabiję za rano.

- Dobrze że masz ciuchy podobne do mundurka szkolonego bo dziś prawdopodobnie pani od Matematyki by mnie udusiła. – powiedziałam dziękując jednocześnie przyjaciółce.

- Spoko tez sobie czasem muszę radzić bez mundurka. – powiedziała przyjaciółka jak zawsze uśmiechnięta od ucha do ucha.

Po zjedzonym śniadaniu pożegnałyśmy się z chłopakami i postanowiłyśmy iść do szkoły na piechotę, ponieważ miałyśmy dużo czasu a musiałyśmy pogadać.

- Musze wam coś powiedzieć… - zaczęłam niepewnie – Pamiętacie jak Baekho odprowadzał mnie do domu? No to wtedy ten… Pocałował mnie… a jego… - wyrzuciłam i czekałam na reakcję przyjaciółek.

 Ku mojemu zaskoczeniu bardzo się ucieszyły i zaczęły się kłócić, o to która pierwsza coś zauważyła. Ja tylko śmiałam się z ich błahej kłótni myślami będąc w zupełnie innym miejscu. Myślałam o moim śnie, w którym ktoś wyznał mi miłość. No tak ja i moja bujna wyobraźnia można się tego po mnie spodziewać. Ani się obejrzałam a już stałyśmy w progu naszej szkoły. Podeszłyśmy pod klasę, w której miała odbyć się lekcja angielskiego i tam od Mei dowiedziałyśmy się że dziś sprawdzian.

- Zabiję twojego brata jak tylko go spotkam!! – zaczęłam lamentować wiedząc że mam wpadnie w szał jak dostanę złą ocenę.

- Chciałam  ci tylko powiedzieć że gdyby nie Aron nie  zobaczyłabym rano tego co zobaczyłam… - powiedziała prawie się śmiejąc Mimori.

- Jak możesz mi to robić? – zapytałam udając rozpacz co spowodowało u nas kolejny napad śmiechu.

Do porządku przywrócił nas przeciągły dźwięk dzwonka. Lekcje były tak nudne że prawie na nich usypiałam. Już niby dobrze szedł mi koreański ale niektórzy nauczyciele mówili tak szybko że dziewczyny musiały mi robić notatki bo nic nie rozumiałam. Dzień był nudny a najgorsze było to że na polu było tak ciepło. Po skończonych lekcjach udałyśmy się z dziewczynami na lody. Uwielbiam taką pogodę jak dziś słońce lekko muskało moją twarz wszędzie było tak pięknie zielono.  W Polsce to rzadkość chyba naprawdę pokocham to miejsce, to miasto, tych ludzi. Szłyśmy wolnym krokiem w stronę budki z lodami i goframi. Zamówiłyśmy takie jak zawsze już nawet się o to nie pytałyśmy. To śmieszne znam te dziewczyny od miesiąca a oddałabym za nie życie a może nawet ostatnią miskę bigosu…

- Yuki myślisz że chłopcy zauważyli że ty i Baekho macie coś do siebie? – zapytała niespodziewanie Mimori podchodząc do nas z zamówieniem. Zaskoczona prawie się zadławiłam własną śliną.

- Nie wiem a co? – przyznałam odzyskując kontrolę nad mową.

- Tak tylko pytam… - ucięła krótko.

- Mimori? Czy tobie podoba się Ren? – zapytałam po chwili milczenia. Tym razem to przyjaciółka była zaskoczona pytaniem.

- Aż tak bardzo widać? – zapytała a my pokiwałyśmy głowami. – Podoba i to bardzo i co najdziwniejsze ja mu chyba tez. – wyznała z delikatnym uśmiechem na ustach.

Resztę dnia spędziłam chodząc z dziewczynami po Seulu to miasto jest naprawdę piękne a zwłaszcza niektóre miejsca. Muszę podziękować mamie za to że się tu przeprowadzaliśmy. Może bardziej tęskniłabym gdybym w Polsce miałam więcej przyjaciół ale nie maiłam tylko garstkę znajomych tych ważniejszych i tych gorszych ale nigdy przyjaciół. Kiedy wróciłam do domu posiedziałam trochę z rodziną i oglądałam filmy. Koło 22:00 poszłam do swojego pokoju gdzie usiadłam na oknie z laptopem na kolanach. Postanowiłam pooglądać trochę anime przez co nie wiadomo kiedy usnęłam.

*______*
Wiem ze dla was jest pewnie za krótki ale nie macie pojęcia jak ciężko napisać coś ciekawego i długiego :)
Dzisiaj przekonałam się ze w jeden dzień mogę napisać naprawdę długi rozdział :) Dziękuję za komentarze i motywację :-*

A odpowiadając na pytanie Sumire - chan to oglądałam Another i już skończyłam :)

6 komentarzy:

  1. O ja cie... Aż rzygam tęczą... *o* Cudowny rozdział więcej proszę. Naprawdę dobrze się spisałaś! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. RZYGAM< RZYGAM< RZYGAM !!! TEŃCZĄ xXD !! /Uzumaki Jestę. !!
    ps: Skazujesz mnie na kolejny dzień cierpienia ;__;. Żeby czekać na kolejny dział .

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra ♥ Ja chcę więcej *.*
    Hwaiting~! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh Another już dawno oglądałam, nawet byłam na LARP'ie o jego tematyce. Świetne anime.! Co do bloga to gratulacje.! Napisałaś dłużej ;p Jestem z ciebie dumna ;p Nowy rozdział na http://k-popowe-love.blogspot.com/
    Pozdrawiam cieplutko... może jeszcze pytanie.... Jakie anime jeszcze oglądałaś/oglądasz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ommmmmmomm!Ja normalnie siedzę w pokoju i rzygam tęczą, na przemian rycząc ze szczęsccia *O* Kocham to opowiadanie i z pewnością życie by za nie oddała :D

    I jeszcze tylko Ayakashi jest nieugięta presją miłości. Ciekawe czy kogoś sobie znajdzie. xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeeejciuu ^6^
    Jak ja lubię Baekho ^^ rozdział swietny ;)

    OdpowiedzUsuń