wtorek, 8 października 2013

Rozdział 32

- Mogę wejść? – Słyszę cichy głos Arona po drugiej stronie drzwi.

Nie wiedząc, co odpowiedzieć odsuwam się od Baekho i patrzę na niego pytająco. To jego pokój i tylko on może poczuć się teraz dziwnie. Nawet nic nie odpowiedziałam na jego wyznanie. Niebiesko-włosy wpuszcza przyjaciela do pokoju, a ja jak gdyby nigdy nic siadam na łóżku. Zamykam oczy i oddycham głęboko nie wiedząc, co ze sobą zrobić.

- Przepraszam za to… Ja nie wiedziałem ze u nas jesteś i… musiałaś poczuć się strasznie… - to chyba najlepsze, co mogłam teraz usłyszeć, zrozumiał mnie…

Otwieram oczy i podnoszę wzrok tak ze patrzę wprost na klęczącego przede mną Arona. Już chyba wiem, co powinnam zrobić. Powinnam dać sobie czas. Pozwolić odpocząć od tego ciągłego bólu.

- To nic… - zaczynam, przy okazji badając zmiany w swoim głosie – chyba powinniśmy porozmawiać. W trójkę…

- Tak racja… - przyznaję cicho brunet.

- To może ja zacznę? Słuchajcie sama teraz nie wiem, co myślę. Ciężko mi i błagam was nie naciskajcie. Musicie dać mi trochę czasu, bo… bo wiem, na jaką decyzję czekacie. Nie umiem teraz powiedzieć, którego z was kocham jak chłopaka, a którego jak brata. Nie chcę was zranić i dlatego potrzebuje to przemyśleć. Dobrze? – Pytam. Ręce bardzo mi się trzęsą a serce próbuje wydostać się z klatki piersiowej potężnymi uderzeniami.

W ciszy kiwają głowami a ja jestem pewna, że mnie zrozumieli. Powiedziałam całą prawdę, bo mam już dość kłamstw. Po co owijać w bawełnę skoro taka jest prawda? Kiedy już wszystko wyjaśniamy idę na dół do dziewczyn. Ta dawno ich nie widziałam…

Z salonu przenosimy się do pokoju Mimori, ( tak Mimori), która po przeprowadzce rodziców do Japonii zajmuję tutaj pokój. Rozmawiamy o wszystkim i o niczym. O błahostkach ważnych rzeczach związanych z naszym życiem. Dziewczyny wypytują mnie ciągle o pobyt w Paryżu, mówię im całkowitą prawdę. To jak mi się tam nudziło i że nie poznałam nikogo ciekawego. Dziewczyny śmiały się, że gdyby one pojechałyby do tych Francuzów to nie wiedziałyby, którego sobie wybrać. Śmiejąc się zagroziłam, Mimori ze powiem Renowi. Skończyło się na tym ze przyjaciele przekonali mnie żebym została u nich na noc, na co długich negocjacjach zgodziłam się.

Wszystko zaczęło się układać. Było prawie tak jak dawniej, z tym, że stwierdzałam ze będzie lepiej, kiedy prześpię się w salonie. Niestety nie było dane pójść spać gdyż chłopcy stwierdzili ze za długo się nie widzieliśmy. Mieliśmy oglądać film, ale nie jestem pewna czy ktoś pamięta o czy on w ogóle był… Skończyło się na tym, że mogę z ręką na sercu stwierdzić, że Ren ma ADHD. Bawiliśmy się wszyscy jak jakieś malutkie dzieci. Śmialiśmy się i przedrzeźnialiśmy się nawzajem. Nawet z Baekho i Aron wygłupiali się z nami. Około trzeciej wszyscy zmęczeni, wrażeniami z ostatnich dni usnęliśmy na rozłożonej kanapie w salonie.

Obudziły mnie krzyki i jakiś podniesione głosy. Z roztargnieniem przetarłam oczy i z przyzwyczajenia spojrzałam na telefon. Już po dziesiątej… Podniosłam się do pozycji siedzącej i rozglądnęłam po jasnym pomieszczeniu, ale nikogo nie zauważyłam. Wstałam i poprawiałam moją prowizoryczną piżamę, czyli spodenki i za dużą koszulkę. Wolnym krokiem udałam się do kuchni gdzie stanęłam w drzwiach opierając się jednocześnie o framugę. Przy kuchence stał Ren z Minhyun i Jonghyun i zawzięcie o czymś dyskutowali.

- Mówiłem ci żeby ją obudzić na śniadanie!

- Nie będę jej budził wdziałeś jak słodko spała? Pewnie jest zmęczona!

Słysząc taką wymianę zdań o mało nie wybuchłam śmiechem. Co za uroczy idioci, Czu oni naprawdę nie mają się, o co kłócić? Chcąc pokazać im, że tu jestem zrzuciłam z blatu najbliżej lezącą łyżeczkę. Dźwięk metalu uderzającego o płytki od razu zwróciła uwagę chłopaków.

- O! Yuki już wstałaś! – Powiedział lekko zmieszany Minhyun.

- Ym… Tak się zastanawialiśmy, co chciałabyś zjeść na śniadanie? – Starał się uratować jakoś sytuację, Jonghyun.

Widząc jak się starają i ich słodkie zmieszane miny odrapałam ze nic nie chcę i, i tak zaraz idę do domu.

- Żartujesz prawda? Reszta nawet nie wstała a ty już chcesz uciekać? – Pyta zdziwiony udający Minhyun.

- Tak muszę załatwić sprawy związane ze szkołą. I trochę pomyśleć… - to ostatnie mówię gryząc się w język, bo wiem, że przyjaciele będą się o mnie martwić.

Ym… No to cześć! – żegnają się chłopcy.

Idę się przebrać i nieco ogarnąć po spaniu. Następnie przytulam chłopaków na pożegnanie i wychodzę. Na dworze jest naprawdę pięknie, słońce grzeję nie za mocno i wieje lekki ciepły wiaterek. Uśmiechając się pod nosem ruszyłam ulica w stronę mojego mieszkania.

Dlaczego nikt nie słyszy, kiedy krzyczę? Nie odwraca się i nie pyta, co się stało. A może to ja nie chcę, aby ktokolwiek wiedział, co we mnie siedzi. Jaki ból czuję za każdym razem, kiedy widzę moich przyjaciół. Jak bardzo boli mnie świadomość że kocham a nie mogę. Muszę wybierać pomiędzy dwoma równorzędnymi ludźmi. Jeszcze nie teraz ale kiedyś będę musiała wybrać. A wtedy… złamie komuś serce i nic na to nie poradzę.

Nagle zorientowałam się że jestem już pod budynkiem, do którego zmierzałam. Cofnęłam się o kilka kroków i weszłam do środka. Jak zawsze miałam ogromne problemy ze znalezieniem klucza w dużej torebce. Kiedy mi się to w końcu udało wpadałam do mieszkania i od razu zabrałam się za robienie śniadania. Podłączyłam telefon do głośników w salonie i włączyłam głośną muzykę. Idealnie teraz mogę wziąć się do pracy. Po zjedzonym śniadaniu postanawiam wybrać się na zakupy, bo w lodówce zaczyna świecić pustakami. Całe przedpołudnie spędzam na zakupach a następnie ich rozpakowywaniu. Około pieszej usłyszałam dzwonek do drzwi…

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Coraz mniej czasu x,x 
Mam do was ogromne prośby. 
1. Jeśli to czytacie to komentujcie chociaż ten rozdział bo chcę sprawdzić ile was jest. I czy jest sens pisać. 
2. Napiszcie czy wolicie smutne zakończenie czy wesołe. :)
3. Jeśli piszecie z anonima to podpisujcie sie wtedy będę mniej więcej wiedzieć kim jesteście :)


17 komentarzy:

  1. Kocham twoje scenariusze!!!1 Jak to nie wiesz czy jest sens pisac/?? musisz je pisać ,ja bez nich nie przeżyje :P Codziennie sprawdzam czy jest nowy rozdział <33333 PIsz dalej kochana i Hwaiting ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz nawet mnie nie denerwój deklu...Nie ma sensu pisać serioo? O.o chyba cie...:P Masz mi pisać mnie to nie obchodzi pisz, i pisz:]. Rozdział świetny<3 ?Domi

    OdpowiedzUsuń
  3. tak jest sens pisac <3 i oczywiscie wesole *.* aa co do rodzialu moglyby byc czesciej, ale tak wiem szkola ;< ii naprawde to co piszesz jest swietne *.* wiec fighting ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam już wszystkie rozdziały które napisałaś i stwierdzam że są świetne ღ Mam do cb proźbę nie pisz że nie ma sensu pisania bo jest i to duży :* I kocham cb za to że tak świetnie piszesz :** ღ ღ
    Dorota :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piszesz świetnie i nawet nie gadaj o sensie ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak cię zaraz walnę patelnią to zobaczysz xDD
    Piszesz świetnie : 3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne, jak zawsze :3 I nawet nie myśl o skończeniu pisania, bo... Nie chcesz wiedzieć! :D
    Pisz dalej! Tymczasem ja wyjeżdżam ^^ Jeśli stanie się cud, i będę miała wi-fi to skomentuję z Londynu xDD
    Więc na podsumowanie: pisz dalej, czekam! Hwaiting :*
    (Moja doszczętnie zryta psychika właśnie dala o sobie znać.)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie piszesz, ja wole smutne zakończenie bo zawsze jest taki happy end a ja tam wole coś innego xd

    obserwuję i liczę na rewanż ;)
    http://wiki-and-ania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. super piszesz. Śledzę to opowiadanie cały czas. Weny życzę. /Pysiuulaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest piękne. Cały czas to czytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny blog!
    Obserwujemy?
    http://moniqqus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow, cudowny blog ! *.* Dzięki mojej koleżance zaczęłam go czytać i jestem pod wrażeniem. Masz wielki talent do pisania, a to jest wspaniałe. *-* Sama prowadze bloga. A raczej prowadziłam. :c Byłam zmuszona go zawiesić z powodu braku weny i czasu do pisana ( blog o 1D ). Ale trudno... W każdym razie, twoje opowiadanie jest świetne i na pewno będę je czytała i komentowała ! I ja jakoś wole wesołe zakończenie ;) Jak są smutne to nigdy nie moge sie pogodzić z tym, że coś się potoczyło tak, a nie tak... xd Choć lubie smutasy. Ale chce, żeby to opowiadanie zakończyło się szczęśliwie :D Czekam w zniecierpliwieniu na next <3

    OdpowiedzUsuń
  13. świetne.! bardzo mi sie podoba.!
    obserwujemy , komentujemy.!
    http://gohha.blogspot.com/
    zapraszam do siebie, zostaw coś.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super bardzo fajnie piszesz zazwyczaj jak wchodzę na bloga i widzę tyle literek to wychodzę XD ale u cb postanowiłam przeczytać i nie żałuję ;D
    obserwuję i zapraszam
    http://czekoladowo-malinowy-blog-o-niczym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Może będziemy się wzajemnie obserwować? Odpisz u mnie.
    http://evv-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawie piszesz. Masz talent :)

    http://www.youtube.com/watch?v=i41qWJ6QjPI

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne strasznie mi się podobają wszystkie rozdziały *_____* <3 Pisz dalej i zakończenie by było najlepsze wesołe ;3

    OdpowiedzUsuń